piątek, 31 maja 2013

Rozdział 11




Przyjaciel.
To taka osoba, która usiądzie i pocieszy jak nikt inny.
Pomoże lepiej niż dorosły.
A czasem nawet ochrzani lepiej niż rodzic.
Ale właśnie dlatego on jest najważniejszy.
Bo kiedy się go ma
To chociaż na chwile można poczuć się
szczęśliwym...




Perspektywa Leny
Czwartek
Ranek 11 : 26

Jejku, jak mnie boli głowa . Obudziłam się na podłodze w salonie, z jedzeniem we włosach i do tego nic nie pamiętam. Ale jedno wiem na 100% wczoraj trochę wypiłam. Poszłam najciszej jak mogłam do kuchni. Napiłam się wody i połknęłam jakieś tabletki od bólu głowy. Zostawiłam resztę na stolę bo wiem, że Jess będzie ich szukała. Postanowiłam pozbyć się jedzenia z moich pięknych włosów. Poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam jakieś ubrania i poszłam do łazienki. Spędziłam w niej 1,5 godziny. Tyle mi zajęło wyjmowanie tego cholernego jedzenia. Ubrałam się w dresy. Kiedy posprzątałam w łazience, postanowiłam pójść do Emily, aby mi wyjaśniła, dlaczego tak się zachowuje i w ogóle . Najciszej jak mogłam przemknęłam się na górę do Emi. Kiedy weszłam do jej pokoju ona już nie spała tylko siedziała przed komputerem coś pisząc. W uszach miała słuchawki więc spokojnie mogłam ją chwile poobserwować. Wydaje mi się, że pisała chyba piosenkę, ale w tej chwili ona się odwróciła i z hukiem zamknęła laptopa.
- Jak długo tu jesteś ? - zapytała z nadzieją w głosie, że nic nie przeczytałam.
-Chwilę, nie martw się nie zdążyłam przeczytać.
-Aha.- ucięła Emi, widać, że czymś się przejmowała.
- Ej , dlaczego jesteś taka smutna, często chodzisz zamyślona, coś się stało ? - zapytałam dziewczynę.
Ona wtedy usiadła na łóżku i zaczęła cicho płakać. Kiedy usiadłam obok niej ona przytuliła się do mnie. Trwałyśmy tak przed dłuższą chwilę, ale to mnie nie obchodziło. Wiem, że stało się coś poważnego bo Emi nie płacze z byle powodu.
- Całe moje życie to jedno wielkie kłamstwo. Nic, ani nikt nie jest prawdziwy. - zaczęła mówić nie składnie. Nic nie miało sensu.
- Nie rozumiem.
- Moja rodzina nie jest prawdziwa. Nie pochodzę z Polski, moja mama to nie jest moja mama, ciocia też i wszyscy inni. - wtedy rozpłakała się na dobre.
- Ale jak to ? Co ty opowiadasz ?
- Znalazłam stary pamiętnik, mamy w którym było napisane, że ja zostałam adoptowana. Moją mamą taką prawdziwą jest mama Louis'a Tomlinsona, tego sławnego chłopaka z tego zespoliku. Teraz
rozumiesz ? Cała rodzina mnie okłamywała, a w szczególności matka. Mogła mi zostawić list czy coś, abym się dowiedziała, o tym.- powiedziała cała zapłakana Emi.
-Ojejku, aż trudno w to uwierzyć, ale sprawdzałaś nie wiem akty urodzenia czy coś?- zapytałam bo naprawdę trudno w to uwierzyć.
- Tak byłam nawet u mojej prawdziwej mamy , wczoraj dlatego mnie nie było, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się prawdy.- powiedziała Emi.
- Współczuje Ci. - po tych słowach przytuliłam Emi.
Delikatnie kołysałam się z nią, aby się uspokoiła, po paru chwilach usnęłam razem z Emilii.

14:36

Obudziłam się bo zaczęło mi być nie wygodnie. Kiedy po otworzeniu oczu zobaczyłam na swoich kolanach Emi, przypomniała mi się nasza rozmowa. Nagle ona też zaczęła się ruszać aż nagle spadła z łóżka.
-Ałaaa !!!! Dlaczego te łóżko jest takie krótkie ?! - rozwrzeszczała się Emi.
- Może nie chciało być grube ? - odpowiedziałam Emi tłumiąc śmiech.
Po mojej wypowiedzi Emi roześmiała się na całego. Jednak po chwili przestała. Zerknęłam na zegarek. Jest już tak późno , a zaraz jakieś tam warsztaty muzyczne czy coś.
- Szybko ubieraj się mamy nie całe półgodziny na dojście do szkoły i nie spóźnienie się na warsztaty. - powiedziałam do Emi.
- Co > Jakie warsztaty ?
-Później ci wytłumaczę. - i wybiegłam.
Pobiegłam szybko do Jess i przypomniałam jej o warsztatach. A potem pobiegłam do siebie.

Perspektywa Emi
15.40
Nie wiedziałam o co dokładanie chodzi Lenie, ale wykonałam jej polecenie. Jak najszybciej się ubrałam i zeszłam na dół z jednym butem na nodze, a drugim w ręce. Lena już czekała. 5 minut czekałyśmy na Jess. A potem postanowiłyśmy pojechać autem, aby zdążyć do tej szkoły na coś tam.
- A co dokładnie chodzi, że musimy tam jechać ? - zapytałam w połowie drogi.
- Tak dokładnie to same nie wiemy, ale chodzi o jakieś warsztaty i w ogóle -powiedziała mi Lena.
-Aha.
Za 5 szesnasta byłyśmy już przed szkołą. Był tam straszny tłok. Szybko poszukałyśmy swojej klasy. Okazało się, że jest w niej aż 30 osób. Kiedy przeleciałam oczami po liście nikogo nie kojarzyłam oczywiście oprócz dziewczyn. Skierowałyśmy się wszystkie 3 do sali nr 15. Wchodząc do sali zauważyłam, że brakuje już tylko paru osób. Jak najszybciej usiadłyśmy w tylnych ławkach w rzędzie od ściany. Zauważyłam, że większość osób zna się ze sobą. No cóż co się dziwić jak większość pewnie uczyła się razem lub coś w tym stylu. Nagle do klasy weszła dziewczyna w czerwonych włosach wyglądała na zarozumiałą, że nie będę oceniała po wyglądzie.
Patrzyła ona na wszystkich jakby z wyższością, że jest od wszystkich lepsza, a może po prostu tak mi się zdaje. Nie ważne. Jest już parę minut po 16 , a naszego wychowawcy nie ma. Jednak nagle do sali wszedł, a raczej wpadł mężczyzna w wieku ok. 40 lat . W rękach trzymał pełno notatek, ale nie ułożonych, co wyglądało komicznie. Odczuwam już do tego nauczyciela sympatie co nie zdarza się często w moim przypadku.
- No więc, eee witam, moją przyszłą klasę. Nazywam się Pablo Gentavi, ale mówcie do mnie Pablo . Od września będę was uczył śpiewu zarówno w grupach jak i solowego. Mam nadzieje, że dobrze będzie się nam pracować. No więc, ee plan dostaniecie na rozpoczęciu roku szkolnego i inne. Więc chyba to koniec zebrania bo chyba przedstawiać będziemy się we wrześniu bo i tak teraz was nie zapamiętam Więc życzę wam miłych wakacji ee no to do widzenia- powiedział szybko Pablo i wyszedł po drodze gubiąc notatki. No nic przynajmniej będzie ciekawie na lekcjach.
Potem my wyszłyśmy kierując się do samochodu. Postanowiłyśmy pójść na zakupy. Szybko zwinęłyśmy się ze szkoły. Wróciłyśmy do domu zabrać portfele i coś zjeść. Po spałaszowaniu płatków, pojechałyśmy do galerii. Nie wiedział dokąd mam jechać więc Lena znalazła w internecie, w telefonie, jakąś galerie i z pomocą wujka Google'a dojechałyśmy do galerii i ominęłyśmy korki.
- To co, gdzie idziemy ? - zapytałam dziewczyny.
- Może do jakiegoś sklepu z butami, bo muszę sobie kupić jakieś nowe trampki 0 powiedział Jess .
Jak zaproponowała blondynka tak też zrobiłyśmy.

5 godzin później

No więc, odwiedziłyśmy chyba ze sto sklepów, a Jess kuppiła sobie tylko jedną parę butów. Wykończone skierowałyśmy się do kawiarenki. Usiadłyśmy na kanapie przy stoliku i zamówiłyśmy trzy soki pomarańczowe. Wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy. Ja na chwilę poszłam do toalety.


Perspektywa Jess

w tym samym czasie, gdy Emi jest w toalecie.

- ooo patrz to ten szatyn z tego One coś tam i to kolega tego co wylał na mnie kawę. Pamiętasz ?
- Tak , pamiętam. Czekaj jak on się nazywał ? Loizon, nie . Loisen ? Nie , Lou, Louis . Tak to Louis . Jestem prawie tego pewna.
- Nom. Kurde, chyba nas zobaczył .
- No hej – podszedł do nas na luzie szatyn i usiadł przy stoliku – Zayn bardzo cię przeprasza, za tam ten incydent i w ramach rekompensaty zaprasza Cię i koleżankę do nas na ognisko, a i Louis jestem.
- Hej, jestem Jess, a to Lena – przedstawiłam nas- Więc mówisz, że Zayn zaprasza nas na ognisko ? A kiedy bo mamy bardzo napięty grafik – powiedziałam powstrzymując się od śmiechu. Lecz Lena nie wytrzymała i wybuchła śmiechem, a za chwilę ja razem z nią. Widziałam zdziwioną minę chłopaka, bezcenna.
- W piątek wieczorem – powiedział chłopak , kiedy my się ogarnęłyśmy .
- Czekaj sprawdzę, czy mamy wolny termin. Hmmmm no więc okey będziemy tylko przyjdzie z nami jeszcze jedna dziewczyna. Tylko masz zapisz mi numer i daj swój .
- Okey – powiedział Lou , podał mi telefon. Wystukałam szereg liczb i zapisałam się jako Jess wszechwiedząca : ** .
- No dobra, dzięki, to napisze wam jutro adres i inne . Pa – powiedział chłopak szczerząc się jak debil.
Perspektywa Emily

Kiedy ja wychodziłam z toalety zauważyłam , że przy stoliku siedzi nie kto inny jak mój brat . Szybko schowałam się za słupem i czekałam aż on sobie pójdzie. Co on w ogóle tu robi ? Dlaczego podszedł akurat do dziewczyn ? Ja się pytam dlaczego ?
Kiedy on odszedł ja wróciłam do dziewczyn i jak najszybciej zwinęłam się do domu z nimi mówiąc, że źle się czuje. Nie chce go spotkać. Boje się, że palne coś głupiego. Że wygadam się nie potrzebnie. nie jestem jeszcze na to gotowa.
Cała zdenerwowana wróciłam do domu. Nie odzywałam się do dziewczyn tylko jak najszybciej pobiegłam do siebie i zamknęłam się u siebie w pokoju na klucz. Zaczęłam myśleć . Przecież nie będę wiecznie się ukrywać przed Lou, a zresztą kiedy pojedzie do mamy to wszystkie się dowie, a nie chcę, aby dowiedział się on tego od mamy a nie ode mnie. Ale też nie chce, aby było to tak szybko bo boję się jego reakcji. Boję się jak inni zareagują, jak jego koledzy zareagują. Jak on mnie przyjmie. A może to wyolbrzymiam, może będzie dobrze w końcu trzeba myśleć pozytywnie : )
Po dłuższej chwili postawiłam włączyć laptopa. Wejść na TT, Fb i inne. Usiadłam sobie wygodnie i włączyłam laptopa. Trochę posprawdzałam co nowego na TT i Fb, potem pooglądałam śmieszne filmiki na YouTube. Kiedy była północ, naprawdę poczułam się zmęczona więc wyłączyłam wszystko i poszłam się umyć oraz przebrać. Wykonałam te czynności w niecałą godzinę. Rzucając gdzieś na krzesło ciuchy, rzuciłam się na łóżko i po chwili zasnęłam.

Cześć, no więc rozdział krótki bo mało czasu , ale pojawiły się dwie nowe postacie. W zakładce bohaterowie jest ich opis i jest opis różnych innych postaci, które wystąpią w opowiadaniu. Przy nie których postaciach jest znak zapytania co oznacza, że na przełomie opowiadania może się coś zmienić.
Czy te opowiadanie nie wydaje wam się nudne ? Czekam na opinie . : D
komentujcie : D
10 komentarzy - następny rozdział : **
See you soon .
xxx













9 komentarzy:

  1. Hejka :)
    Sorka, że tak późno, ale szkoła :(
    PS Czytałam praktycznie od razu, ale nie miałam kiedy skomentować :)
    Rozdział jak zwykle świetny, cudowny i w ogóle brak mi słów......
    Jak już kiedyś chyba wspominałam kocham twoje opowiadanie :D
    Jestem ciekawa co dalej... co ja gadam baaardzo ciekawa :)
    Bardzo bardzo bardzo kocham czytać twojego bloga, jest świetny i w ogóle hehe, tylko szkoda, że dopiero po 10 komach rozdział bo na razie jest tylko mój.....:'(
    Ja już się doczekać nie mogę odkąd go dodałaś :)
    Czekam na next :) Życzę Ci duuużo weny :)
    Do poczytania..... Ania :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To znowu ja bo zapomniałam w poprzednim :D
    Twoje opowiadanie NIE jest nudne. Ani trochę :)
    Jest baaaaardzo ciekawe, wspaniałe, niepowtarzalne.......
    Na dodatek potrafisz tak zaciekawić, że na następny
    czeka się jak na szpilkach..... przynajmniej ja tak mam haha :D
    Więc nawet nie myśl tak o swoim opowiadaniu :)
    Twoja wierna czytelniczka Ania :* :* :* Do poczytanka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoją opinię. Przez chwilę miałam takie wrażenie, ale jednak , kiedy przeczytałam resztę rozdziałów, które już mam napisane to opowiadanie nie bd nudne. Jeszcze raz dziękuję za opinię : *****

      Usuń
    2. Nie ma za co :) Kocham twoje opowiadanie i czekam na następny :)
      Normalnie jestem taka ciekawa co się wydarzy że chyba bardziej nie można :D
      Życzę Ci dużo weny i nie mogę się doczekać następnego :)
      Ania :* :*

      Usuń
  3. Świetny *,* Czekam na więcej <3 Zapraszam do mnie jak będziesz mieć czas --> http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/
    Angel xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D
    Genialny rozdział :)
    I wcale nie jest nudno! Na pewno będę dalej czytać :D
    Czekam nn :)
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne opowiadanie :)
    Świetny rozdział :D
    Szkoda mi Emi, ale z drugiej strony to fajnie, że okazała się być siostrą Lou.
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Wpadnij, jak będziesz mieć czas: fairy-tale-with-you.blogspot.com lub middle-of-my-heart.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny * . *

    OdpowiedzUsuń
  7. Super*.* i wybacz bo wiem że dawno nie komentowałam, ale teraz ide czytać i wszystko nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń