Jedno spojrzenie
Jeden uśmiech
Jeden pocałunek
Tyle zmieniło
niedziela
11:53
11:53
Perspektywa Leny
Obudziłam się . Wyciągnęłam i poczułam czyjąś rękę na moim brzuchu. Chwila co ja tu robię ?! Gdzie ja jestem ?! A ten obok to kto ?!
-
Ej człowieku, co ty tu robisz ? - zapytałam.
-
No próbuję spać, a ty ? - odpowiedział chłopak
-
Ale , co ja tu robię ? - zapytałam.
-
Myślę, że śpisz – odpowiedział chłopak, a sam zasnął.
Powoli
zaczęły do mnie wracać urywki wczorajszego dnia. Obok mnie spał
nie kto inny jak Lou. Jejku jak on słodko wyglądał. Zrobiłam mu
fotkę i ustawiłam na tapetę. O cholera !!! Jak mnie głowa boli .
Chyba zaraz oszaleje. Zeszłam bardzo cicho na dół . W kuchni
siedział już Liam , Zayn i Jess. Brakowało tylko Nialla, Harrego i
Louisa.
- Hej – powiedziałam szeptem, a mimo to wszyscy się skrzywili – Są jakieś tabletki ?
- Hej – powiedziałam szeptem, a mimo to wszyscy się skrzywili – Są jakieś tabletki ?
Bez
słowa Liam podał mi tabletki i butelkę wody. Kiedy je połknęłam
od razu jakoś tak lepiej się czułam. Nagle na dół szedł
uśmiechnięty blondynek.
-
No i jak tam ? Kac morderca was dopadł ? - zaśmiał się Niall, a
wszyscy się tylko skrzywili.
-
A Ciebie , nie ? - zapytałam.
-
Nie bo ja mało wypiłem w porównaniu do nie których – kiedy to
mówił spoglądał jednoznacznie na Zayna i Jess.
-
Wiesz, Lena ładnie tak wyglądaliście, w łóżku z Lou – Kiedy
chłopak to powiedział myślałam , że go zaraz zabiję wzrokiem.
Wszyscy dziwnie spojrzeli na mnie.
-
No co ? Wczoraj zasnęłam , kiedy graliśmy w chowanego. To on
wpakował mi się do łóżka- powiedziałam, czując , że moje
policzki przybierają kolor szkarłatu.
-
Taa … - powiedział blondyn śmiejąc się pod nosem – w sumie
reszta nie lepsza, ale lepiej , abym pominął te szczegóły.
Blondyn, czym prędzej wybiegł z kuchni. Nie chciałam wiedzieć co wczoraj się dokładnie wydarzyło. Kiedy poczułam się lepiej zaczęłam robić śniadanie. Kiedy skończyłam smażyć jajka, zszedł Lou, w samych bokserkach. Jejku, ale on ma klatę . !!! I te rozczochrane włosy, ale on słodko wygląda. Kiedy tylko to pomyślałam skarciłam się w myślach, on ma dziewczynę. Nałożyłam Jess i Liamowi jajecznicę bo Zayn gdzieś wyparował.
Blondyn, czym prędzej wybiegł z kuchni. Nie chciałam wiedzieć co wczoraj się dokładnie wydarzyło. Kiedy poczułam się lepiej zaczęłam robić śniadanie. Kiedy skończyłam smażyć jajka, zszedł Lou, w samych bokserkach. Jejku, ale on ma klatę . !!! I te rozczochrane włosy, ale on słodko wygląda. Kiedy tylko to pomyślałam skarciłam się w myślach, on ma dziewczynę. Nałożyłam Jess i Liamowi jajecznicę bo Zayn gdzieś wyparował.
-
A mi księżniczko nie nałożysz ? - zapytał Lou uśmiechając się
słodko.
-
Zastanowię się drogi książę .- powiedziałam.
-
Oj no proszę, królowo piękności – powiedział i przytulił mnie
od tyłu Lou. Zrobiło mi się tak ciepło. Zarumieniłam się
- A co tu się wyprawia – powiedział Niall udając surowy głos rodzica – zostawić was na chwilę, a wy już .
- A co tu się wyprawia – powiedział Niall udając surowy głos rodzica – zostawić was na chwilę, a wy już .
Kiedy
Niall to powiedział czułam, że robię się czerwona jak burak.
-
Robię śniadanie – powiedziałam – zresztą my nic nie robimy.
-
Tylko winni się tłumaczą i nałóż mi trochę – powiedział
Niall zadowolony i usadowił się przy stole.
-
No chyba śnisz, ona mi nałoży jajecznicy – powiedział Lou dalej
się do mnie przytulając.
-
Nałożę wam obu, tylko się uspokójcie - powiedziałam .
-
Ale ona i tak mnie lubi bardziej – powiedział Lou szczerząc się
jak głupi do sera.
-
No jasne, w końcu razem spaliście- powiedział Niall.
-
Ze co ?! - wykrzyknął Lou.
-
Prostując wypowiedź Nialla, spaliśmy w jednym łóżku, i to ty
się wpakowałeś do łóżka gdzie ja już dawno spałam –
powiedziałam to podając talerze chłopakom.
-
Ja Tobie ? - zapytał Lou – ale to był mój pokój.
-
Trudno , pierwsza poszłam spać.
Powiedziałam
to zakańczając rozmowę z Lou. Wzięłam talerz i wyszłam na
taras. Zaczęłam myśleć. Chciałam sobie przypomnieć wczorajszy
wieczór, ale jakoś tak nie mogłam.
-
Ej co ci jest ? - zapytała Jess pojawiając się znikąd.
-
Nic- powiedziałam, myśląc cały czas o osobie, o której nie
powinnam.
-
Dobra, dobra mnie nie oszukasz. Gadaj co jest grane – powiedziała
Jess.
-
No bo chodzi o – nie zdążyłam dokończyć zdania bo na taras
wyleciał Zayn i Harry.
-
Później ci powiem – szepnęłam do blondynki.
-
O czym tak rozmawiacie ? - zapytał Harry, a Zayn unikał wzroku
Jess, a ona jego.
-
O Tobie – powiedziałam.
-
Ohh jestem aż tak wspaniały, że rozmawiacie o mnie. -rozmarzył
się lokowaty.
- Tak , taki czarujący i przystojny, chyba najbardziej z całego zespołu – powiedziała Jess powstrzymując się od śmiechu.
- Wiem, że jestem najcudowniejszym i najpiękniejszym facetem chodzącym na ziemi.
- Nie za wysoka samoocena , Styles. - powiedział Zayn kąśliwym głosem.
- W przeciwieństwie do Twojej , nie – powiedział Styles – Ja idę do restauracji po jakiś obiad po tam te głupki jak zaczną gotować to spalą kuchnię. Chcecie coś ?
- Nie my zaraz się zmywamy – powiedziałam.
- O to daj mi swój nr telefonu, abym mógł posłuchać jak mnie wychwalasz – powiedział słodkim głosem Harry.
- Daj telefon. - Styles wykonał mój rozkaz. Wpisałam mu swój nr i zapisałam się jako : Lena ta od chwalenia mnie < 333 . I oddałam telefon Harryemu.
(O autorki : Hejka, na znak, że przeczytałaś lub przeczytałeś rozdział. Napisz w komentarzu słowo : ciastko . )
- Daj mi swój telefon – powtórzył Harry mój rozkaz. Dałam jemu telefon. Po wystukaniu szeregu liczb i zapisaniu się ,Harry oddał mi telefon. Zapisał się tak : Najcudowniejszy chłopak na ziemi czyli Harry : *** .
- Dobra to ja lecę, pa .
- Tak , taki czarujący i przystojny, chyba najbardziej z całego zespołu – powiedziała Jess powstrzymując się od śmiechu.
- Wiem, że jestem najcudowniejszym i najpiękniejszym facetem chodzącym na ziemi.
- Nie za wysoka samoocena , Styles. - powiedział Zayn kąśliwym głosem.
- W przeciwieństwie do Twojej , nie – powiedział Styles – Ja idę do restauracji po jakiś obiad po tam te głupki jak zaczną gotować to spalą kuchnię. Chcecie coś ?
- Nie my zaraz się zmywamy – powiedziałam.
- O to daj mi swój nr telefonu, abym mógł posłuchać jak mnie wychwalasz – powiedział słodkim głosem Harry.
- Daj telefon. - Styles wykonał mój rozkaz. Wpisałam mu swój nr i zapisałam się jako : Lena ta od chwalenia mnie < 333 . I oddałam telefon Harryemu.
(O autorki : Hejka, na znak, że przeczytałaś lub przeczytałeś rozdział. Napisz w komentarzu słowo : ciastko . )
- Daj mi swój telefon – powtórzył Harry mój rozkaz. Dałam jemu telefon. Po wystukaniu szeregu liczb i zapisaniu się ,Harry oddał mi telefon. Zapisał się tak : Najcudowniejszy chłopak na ziemi czyli Harry : *** .
- Dobra to ja lecę, pa .
Kiedy
Harry poszedł po obiad. Zostaliśmy we trójkę na tarasie. Panowała
między nami nie zręczna cisza. Zauważyłam, że pomiędzy Jess a
Zaynem coś nie gra. Wczoraj jak przyszłyśmy wygłupiali się i
śmiali praktycznie cały czas we dwójkę, a teraz unikają swojego
spojrzenia. Coś jest nie tak.
-Dobra ja lecę na miasto, cześć – powiedział Zayn i już go nie było.
Kiedy tylko wyszedł i miałam pewność, że nikt nas nie podsłuchuje, zapytałam Jess:
- Co się dzieje pomiędzy Tobą, a Zaynem ?
- NIC, a pomiędzy Tobą, a Lou ? - zapytała Jess z dziwną miną. Chyba się zdenerwowała.
- A co ma się dziać ? Zresztą on ma dziewczynę . -powiedziałam i spuściłam wzrok.
- Czyli jednak coś się dzieje . - powiedziała Jess z satysfakcją w głosie.
- Nie nic się nie dzieje. A z Zaynem pokłóciłaś się czy coś ? - zapytałam zmieniając jak najszybciej temat.
- Tak, pokłóciłam się. - powiedziała zdenerwowana Jess – jedźmy już do domu.
- Dobry pomysł.
Poszłam do kuchni odstawić talerz. Zastałam tam śmieszny widok. Lou był cały w mące, a Niall cały w jajkach, a Liam wydzierał się na nich. Próbował ich uspokoić co było lada wyczynem. Chciałam uniknąć tego, aby chłopcy mnie zobaczyli, ale jednak mój plan się nie udał. Kiedy tylko Lou mnie zobaczył , zaczął uśmiechać się chytrze.
- Och Lena wiesz jak Cię lubię - kiedy to mówił zbliżał się do mnie z zamiarem przytulenia mnie.
- Nawet o tym nie myśl – powiedziała, grożąc mu palcem.
I wtedy Lou zaczął mnie gonić. Szybko pobiegłam na górę schować się gdzieś. Jednak on był bardzo szybki. Wbiegłam do pierwszego lepszego pokoju, a ten zły człowiek za mną. Kiedy tylko się odwróciłam Lou rzucił się na mnie, przez co wylądowałam na łóżku, a on na mnie. Byłam cała w mące. Spojrzałam w jego piękne szare oczy, w które mogłam patrzeć wiekami. On też patrzył mi głęboko oczy. Miałam wrażenie jakby czas stanął, jakby czytał w nich wszystkie moje myśli i sekrety. Nagle on zaczął powoli się do mnie zbliżać . Delikatnie musnął moje usta,podobało mi się. Ba chciałam więcej i czułam te głupie motylki w brzuchu, ale wiedziałam, że to błąd. Szybko zerwałam się z łóżka. Pobiegłam na dół. Krzyknęłam tylko Cześć i wybiegłam czym prędzej z domu. Jess czekała już w samochodzie. Wsiadłam szybko do samochodu i pojechałyśmy. Rozpłakałam się.
- Co się stało ? - zapytała przejęta Jess.
- Potem ci powiem - wyjąkałam i ryknęłam jeszcze głośniejszym, szlochem.
To co się wydarzyło , nigdy nie powinno mieć miejsca. On ma dziewczynę. Ja i tak nie mogłabym być z nim. Więc nie ma co robić sobie nadziei. Trzeba zapomnieć. Zapomnieć o nim. O pocałunku. Tak będzie lepiej. To cholerne zauroczenie minie. Musi . Nie ma wyboru.
-Dobra ja lecę na miasto, cześć – powiedział Zayn i już go nie było.
Kiedy tylko wyszedł i miałam pewność, że nikt nas nie podsłuchuje, zapytałam Jess:
- Co się dzieje pomiędzy Tobą, a Zaynem ?
- NIC, a pomiędzy Tobą, a Lou ? - zapytała Jess z dziwną miną. Chyba się zdenerwowała.
- A co ma się dziać ? Zresztą on ma dziewczynę . -powiedziałam i spuściłam wzrok.
- Czyli jednak coś się dzieje . - powiedziała Jess z satysfakcją w głosie.
- Nie nic się nie dzieje. A z Zaynem pokłóciłaś się czy coś ? - zapytałam zmieniając jak najszybciej temat.
- Tak, pokłóciłam się. - powiedziała zdenerwowana Jess – jedźmy już do domu.
- Dobry pomysł.
Poszłam do kuchni odstawić talerz. Zastałam tam śmieszny widok. Lou był cały w mące, a Niall cały w jajkach, a Liam wydzierał się na nich. Próbował ich uspokoić co było lada wyczynem. Chciałam uniknąć tego, aby chłopcy mnie zobaczyli, ale jednak mój plan się nie udał. Kiedy tylko Lou mnie zobaczył , zaczął uśmiechać się chytrze.
- Och Lena wiesz jak Cię lubię - kiedy to mówił zbliżał się do mnie z zamiarem przytulenia mnie.
- Nawet o tym nie myśl – powiedziała, grożąc mu palcem.
I wtedy Lou zaczął mnie gonić. Szybko pobiegłam na górę schować się gdzieś. Jednak on był bardzo szybki. Wbiegłam do pierwszego lepszego pokoju, a ten zły człowiek za mną. Kiedy tylko się odwróciłam Lou rzucił się na mnie, przez co wylądowałam na łóżku, a on na mnie. Byłam cała w mące. Spojrzałam w jego piękne szare oczy, w które mogłam patrzeć wiekami. On też patrzył mi głęboko oczy. Miałam wrażenie jakby czas stanął, jakby czytał w nich wszystkie moje myśli i sekrety. Nagle on zaczął powoli się do mnie zbliżać . Delikatnie musnął moje usta,podobało mi się. Ba chciałam więcej i czułam te głupie motylki w brzuchu, ale wiedziałam, że to błąd. Szybko zerwałam się z łóżka. Pobiegłam na dół. Krzyknęłam tylko Cześć i wybiegłam czym prędzej z domu. Jess czekała już w samochodzie. Wsiadłam szybko do samochodu i pojechałyśmy. Rozpłakałam się.
- Co się stało ? - zapytała przejęta Jess.
- Potem ci powiem - wyjąkałam i ryknęłam jeszcze głośniejszym, szlochem.
To co się wydarzyło , nigdy nie powinno mieć miejsca. On ma dziewczynę. Ja i tak nie mogłabym być z nim. Więc nie ma co robić sobie nadziei. Trzeba zapomnieć. Zapomnieć o nim. O pocałunku. Tak będzie lepiej. To cholerne zauroczenie minie. Musi . Nie ma wyboru.
Perspektywa Harrego
w
restauracji
Podszedłem do lady, aby zamówić obiad dla chłopaków, dodatkowo wezmę jeszcze 3 porcje, jedną dla Nialla, a dwie pozostałe dla dziewczyn. Postanowiłem kupić spaghetti . Stojąc przy kasie i zamawiając jedzenie zobaczyłem, że do restauracji weszła piękna blondynka. Niebieskie oczy, długie nogi , świetna sylwetka . WOW . !!! Czekaj, ale ja skądś kojarzę. To jest ta sławna piosenkarka. Jejku jak ona się nazywała … Talor, Ta... Tay... Taylor. Tak to Taylor Swift, na pewno. Tylko co ona tu robi ? Może spróbuje zagadać. Hmmm, ale jak tu zacząć.
- Hej, jesteś Harry Styles ? - zapytała piosenkarka .
- Hej, tak we własnej osobie. Ty to pewnie Taylor Swift ? Co tu robisz ? - zapytałem uśmiechając się .
- Mam wolne bo za niecały miesiąc jadę w trasę koncertową – powiedziała dziewczyna uśmiechając się do mnie słodko – a ty, przystojniaku ?
- Kupuje obiad bo reszta może spalić dom próbując coś ugotować – powiedziałem .
- Aha, a wy kiedy macie trasę bo o was bardzo głośno ostatnio w pisemkach ? - powiedziała dziewczyna zadziornie się uśmiechając.
- Nie wiem jeszcze, Paul ma wszystko ustalić i wtedy nam ogłosi , kiedy jedziemy i gdzie .
- Proszę bardzo, pańskie zamówienie – powiedział kelner .
- Dziękuję – powiedziałem – Miło było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
- Spotkamy na pewno – mówiąc to poddała mi swoją komórkę – wpisz numer .
Jak mi rozkazała tak zrobiłem. Chciałbym ją bardziej poznać. Wcale nie jest tak jak inni mówili. Po chwili wystukałem szereg liczb i oddałem dziewczynie telefon. Ona się tylko uśmiechnęła i odeszła do stolika. A ja wyszedłem z restauracji nie dowierzając, że właśnie rozmawiałem z Taylor Swift.
Perspektywa Jess
14.50
Siedziałam sobie na kanapie razem z Emi i oglądałyśmy film. Lena od razu po przyjeździe poszła do siebie od tamtej pory nie wychodziła. Próbowałam z nią porozmawiać, ale ona tylko zamknęła drzwi wyrzucając mnie z pokoju. Coś musiało się wydarzyć. Coś bardzo poważnego.
W telewizji leciał jakiś beznadziejny film, ale i tak nie zwracałam na niego uwagi. Moje myśli zajmowała jedna konkretna osoba. A mianowicie Zayn. Pomimo że mam chłopaka, myślę o Zayn. Nie lubię go. On jest wredny, zarozumiały, zawsze musi postawić na swoim. I te jeszcze jego cholerne brązowe oczy. I te jego idealna fryzura. Jego wysportowana sylwetka. Cholera, ja powinnam myśleć o swoim CHŁOPAKU, a nie o jakimś nowo poznanym chłopaku, który był zajebiście przystojny . Wysoki, umięśniony bad boy. Taki typ chłopaków właśnie uwielbiam. Tak przyznaje się podoba mi się sławny piosenkarz, za którym szaleje miliony nastolatek i do tego ja mam chłopaka. Normalnie super, hiper i inne.
- Ej o czym tak myślisz, bo mówię do Ciebie od 5 minut, a ty nie reagujesz – powiedziała Emi wyrywając mnie z rozmyśleń .
- Co ? - zapytałam zdezorientowana .
- Co się stało ?
- nic, chcesz coś do picia ? - zapytałam. Nie chciałam mówić jeszcze o tym .
- Nigdzie nie idziesz – pogroziła mi Emi – Siadasz tu i opowiadasz .
- No więc .. - nie wiedziałam co powiedzieć – ale co mam opowiadać ?
- Po pierwsze co się stał dla Leny ? Po drugie co się dzieje z Tobą ? Po trzecie czy to ma związek z chłopakami z tego zespoliku ? - zapytała Emi .
- Po pierwsze nie mam pojęcia. Po drugie nic . Po trzecie nie wiem – powiedziałam .
- Dobrze nie chcesz to nie mów – powiedziała Emi i przytuliła mnie.
Kiedy wreszcie mnie puściła, poszłam po szklankę zimnej wody.
Perspektywa Emi
15.15
Siedzę sobie na tarasie i próbuje rozgryźć co się stało dziewczynom. Lena cała zapłakana pobiegła na górę, Jess też nie chce rozmawiać . Dziwne. Myślę, że to ma coś związek z chłopakami. Dobra koniec z rozmyślaniem. Podeszłam do basenu. Wzięłam rozbieg i wbiegłam do niego. Nie wiem czemu to zrobiłam. Popływałam sobie trochę i położyłam się na dużym dmuchanym materacu. Słońce dzisiaj przygrzewało. Piękna pogoda, ciepło.
Mój spokój został przerwany przez deszcz. Tak się przestraszyłam, że wpadłam do wody. Bo akurat teraz musiał zacząć padać. Popłynęłam do schodków i wyszłam z basenu. Powoli szłam w stronę domu. I tak jestem mokra więc deszcze nic nie zmieni. Kiedy weszłam do domu, pobiegłam do pokoju, przebrałam się . Zaczęłam myśleć co mogę zrobić. Postanowiłam pójść na dół , do studia. Kiedy tam zeszłam, zobaczyłam Jess brzdąkającą na gitarze. Tak , ona umie grać na gitarze. Zawsze na niej gra jak ma jakiś problem. Teraz wiem, że coś jest nie tak na 100 % . Kiedy zbliżyłam się, usłyszałam, że ona też cicho śpiewa, ale nie mogłam rozróżnić słów.
Nie chciała jej przeszkadzać więc poszłam na górę, oglądać telewizję.
___________________________________________
Hejka . ! Dziś pierwszy raz napisałam z perspektywy chłopaka. Mam nadzieję, że to wyszło. Nowa bohaterka namiesza trochę w życiu chłopaków jak i dziewczyn.
Jej opis jest już umieszczony w zakładce : Bohaterowie.
Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba .
10 komentarzy = NEXT
KOMENTUJCIE !!!! : ***
See you soon .
Love you .
Xxx
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńI bardzo fajnie wyszło ci pisanie w perspektywy chłopaka. Jest świetnie :)
Harry poznał Taylor... Zobaczymy co z tego wyniknie xD
Ale mimo wszystko rozdział superaśny :D
Czekam nn :*
Mam nadzieję, że następny dodasz szybko :)
+ zapraszam do mnie :)
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Nominowałam cię do Liebster Award. Szczegóły u mnie:
Usuńhttp://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/p/liebster-aword.html
tak jak prosiłaś CIASTKO <3 Hahahahahaha
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle C U D O W N Y :D *.*
Fajnie jakby Emi była z Harrym :D
_________________________________________
Kate <3
boski <3
OdpowiedzUsuńjestes niesamowita ! jedyne co moge powiedzieć to MASZ TALENT !
OdpowiedzUsuńBoskoo ! : **
OdpowiedzUsuńNominuję cie do Liebster Award
Więcej u mnie : tusia-pisze.blogspot.com
Haha uśmiałam się jak czytałam o tych zapisach w telefonie Hazzy i Leny xD. Oj Lena nieładnie, tak myśleć o Lou, ale z drugiej strony on ją cmoknął, nie ? Pff Lou ty Idioto, masz laskę a rb nadzieję innej ! Weź wyjdź -,-
OdpowiedzUsuńBiedna Jess ... szkoda mi jej biedaczka.
No perspektywa Hazzy fajna. Ale nie lb Taylor S. więc Buu na tę Panią !
Rozdział fajny xD.
Ciacho xD.
Pozdrawiam.
Isiia.
Zajebisty! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :*
Wpadnij do mnie:
http://musiszpodjacryzyko.blogspot.com/
Nowy rozdział. :D
Buźka! :*
Część :)
OdpowiedzUsuńOd razu przepraszam że tak późno czytam....
Ale spaliła mi się karta w kompie :(
I dopiero tata mi naprawił kompa :)
A więc tak..... :D
Rozdział jak zwykle cudowny, zajebisty, baaardzooo ciekawy, wciągający, świetny, super...
Brak mi słów na opisanie go bo jest po prostu najlepszy :)
Kocham Twoje opowiadanie baaaaaaaaaaaardzoooooooooooo :)
Jesteś cudowna :)
Jestem ciekawa co dalej... co ja gadam baaardzo ciekawa :)
Nie mogę się doczekać następnego ;)
Pozdrawiam i życzę Ci dużo weny kochana <3
Do następnego :* :* :*
Ania
jeszcze jedna sprawa...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że Harry będzie z Emi, a nie z Taylor bo ja nie za bardzo ją lubię.....
zapomniałam haha
Ciastko <3
Ania :)
wszystko się okaże . : **
UsuńZostałaś nominowana do Libster Award :) więcej u mnie http://i-this-is-all-you-need.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjeej...
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym blogu ;*
CHCĘ NEXT :D
Ciaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasteeeeeeeeeeeeeczko :*
Pozdrawiam
Marzena ;*
PS. Zapraszam do mnie :)) anita-jenifer-story-1d.blogspot.com