Prawda i tak wyjdzie na jaw,
Ale strach przed jej
wyjawieniem
Czasem jest silniejszy .
Perspektywa
Emily
Kiedy
weszłam do salonu wszyscy rozmawiali i śmiali się w najlepsze. Na
kanapie siedział Niall,a obok niego mój brat. Na fotelach
siedzieli: Jess na kolanach Max'a, a na drugim Peter. Na podłodze
siedział jakiś chłopak z ciemnymi włosami wyglądał na jakiegoś
zamyślonego. Po drugiej stronie – chłopak przystojniak,
zielonooki z burzą loków na głowie. Kiedy coś mówił lub się
uśmiechał ukazywały się w jego policzkach urocze dołeczki. Mmm
ciach o . *.*
- O jesteś, kochanie moje ! Już myślałem, że
mnie opuściłaś – powiedział blondyn, ciągnąc mnie na swoje
kolana.
- Jak bym mogła Cię opuścić miśku – powiedziałam
ze śmiechem, siadając.
- Kto to jest ? - zapytał mój brat.
-
To jest Emi – powiedział blondyn szczerząc się .
- Hej –
powiedziałam trochę nieśmiało.
-Siema jestem Louis Tomlinson –
tak wiem, kim jesteś, ale szkoda, że ty nie wiesz.
- A ja Zayn
Malik – rzekł kruczowłosy.
- Harry Styles – powiedział
Loczek, nie odrywając oczu od komórki.
- Miło mi was poznać
.
- Liam, kiedy będzie te spaghetti ? - zapytał blondyn bawiąc
się moimi kosmykami.
- Już jest – krzykną Liam.
- O to
chodź – powiedział blondyn ciągnąc mnie za rękę w kierunku
kuchni.
Kiedy weszliśmy to pomieszczeni na stole było już
wszystko przygotowane. Pięknie pachniało, a wyglądało jeszcze
lepiej. Od razu wszyscy usiedli i zaczęli jeść.
- Liam,
świetnie gotujesz – powiedziałam szczerząc się do chłopaka.
-
Dziękuję – odpowiedział skromnie chłopak.
Zjadłam 2 i pół
porcji. To danie było naprawdę genialne. Po skonsumowaniu, każdy
robił co chciał. Ja pomogłam posprzątać brunetowi ze stołu.
Unikałam Lou, na szczęście on sobie gdzieś poszedł. Uff . Kiedy
skończyłam pomagać chłopakowi, poszłam do Niall'a, bo Jess z
Max'em gdzieś poszli, a Peter rozmawiał z Leną,, Harry siedział
dalej w kuchni wlepiony w ten swój głupi telefon. Denerwuje mnie
on.
- Ej zaraz przyjdzie Taylor, chcielibyśmy coś wam powiedzieć
– w końcu oderwał wzrok od telefonu. Brawo Styles, postęp. Mam
nadzieję, że czujecie ten sarkazm.
-Taylor ? - zapytał Lou,
który pojawił się znikąd.
-Swift – powiedział Harry znów
wlepiając te swoje gały w telefon. Jeśli nie przestanie zabiorę
mu ten sprzęt i wrzucę do kibla.
- Nie wiedziałem, że ją
znasz – powiedział Lou.
- Znam, od niedawna – odpowiedział
zielonooki uśmiechając się do telefonu.
- Aha – rzekł brunet
i wyszedł na taras.
Chciałam za nim pójść i w ogóle, ale
nie chcę palnąć czegoś głupiego. Ciągle nie wiem jak mu wyjawić
prawdę. Boję się jego reakcji, ale muszę zrobić to przed
mamą.
Po krótkim czasie...
Nagle zadzwonił
dzwonek do drzwi. Styles od razu się zerwał i pobiegł otworzyć, a
jednak umie robić coś innego niż pisanie sms'ów. Jestem pod
wrażeniem. Do salonu weszła wysoka blondynka w zielonej
sukience.
- Chciałem wam przedstawić moją nową dziewczynę,
Taylor – powiedział Harry szczerząc się.
Każdy z zebranych
się nie odzywał, każdy był tym faktem tak zdziwiony, że nawet
nie wiedział co powiedzieć.
- A długo już jesteście ze sobą
? -zapytał w końcu Zayn.
- Od wczoraj – powiedział słodko
blondynka.
- Aha, no to ten no gratulacje – powiedział
kruczowłosy.
- Tak, gratki – powtórzyła reszta po kolei .
Nikt chyba z tego nie był zadowolony, a nasze gołąbki nawet tego
nie zauważyły.
- Emi, możemy porozmawiać – zapytała mnie
Lena, jak ja się cieszę, że będę mogła opuścić to miejsce.
-
Tak, jasne – powiedziałam i z widoczną ulga na twarzy wyszłam
na taras. Razem usiadłyśmy na ławce w środku ogrodu. Miałam złe
przeczucia.
Perspektywa Leny
Chciałam
porozmawiać z Emi. Chcę ją namówić do jak najszybszego
powiedzenia prawdy dla Lou. Okey może się ona boi i w ogóle, ale
on powinien znać prawdę. Zasługuje na to. Kiedy usiadłyśmy na
ławce rozejrzałam się, czy nikogo nie ma w pobliżu.
- Kiedy mu
powiesz?- zapytałam bez owijania w bawełnę.
- Ale co i komu ? -
zapytała zdezorientowana.
- Nie udawaj, kiedy powiesz Lou, że
jesteś jego siostrą? - zapytałam.
Kiedy wypowiedziałam to
zdanie zobaczyłam, że Lou wychodzi zza drzewa. Oj nie będzie
ciekawie.
- Że co ? - zapytał.
- Dlaczego nas
podsłuchiwałeś?- zapytała Emi zdenerwowana.
- Nie
podsłuchiwałem, tylko przyszedłem po was, ponieważ będziemy
oglądać film i Niall mi kazał po was przyjść – powiedział Lou
- Czy to prawda ?
- Tak to prawda jestem Twoją siostrą, -
powiedziała cicho Emily.
Kiedy to potwierdziła Lou od razu
odwrócił się i szybkim krokiem wrócił do domu, a potem
usłyszałam pisk opon .
- Już powiedziałam – powiedziała
smutno Emi – możemy wracać domu, albo ja sama wrócę.
-
Przepraszam – powiedziałam, czuje się winna za to zdarzenie.
-
Nic się nie stało, kiedyś i tak by się dowiedział.(Hej,
na znak, że przeczytałaś lub przeczytałeś rozdział.
Napisz w komentarzu słowo : brat . )
Perspektywa
Louis'a
Jestem
w drodze do Donnerstag. Jak mama mogła mi nie powiedzieć, że mam
siostrę. Zawsze myślałem, że jestem jedynakiem, a tu się
okazuje, że nie. Normalnie zajebiście ! Czemu takie coś zawsze
musi się przytrafić mnie ? Najpierw zakochałem się w Lenie. Tak
przyznaje podoba mi się i się w niej zakochałem, pomimo, że mam
dziewczynę. Teraz dowiaduję się, że mam siostrę . I co jeszcze ?
Nie wiem nawet jak mam się czuć, czy mam się cieszyć, że mam
siostrę czy nie. Mam nadzieję, że mama mi to wyjaśni.
Perspektywa
Emi
Źle
się z tym czuje, że Lou dowiedział się o tym w takich
okolicznościach. No , ale teraz zna prawdę, tylko nie wiem, jak na
nią zareagował bo wyjechał, wsiadł w samochód i odjechał. Tak
po prostu.
- Ej Jess jedziesz z nami do domu czy zostajesz ? -
zapytała Lena.
- A co się stało ? - zapytała dziewczyna
zerkając na mnie.
- Nieważne jedziesz czy zostajesz ?
-
Jadę.
- Okey to część chłopaki – powiedziała Jess z
Leną.
Razem wsiedliśmy z Peter'em i Max'em do samochodu.
Prowadził Max. Ja siedziałam z tyłu i podziwiałam krajobrazy zza
szyby. Kiedy dojechaliśmy, ja szybko weszłam do domu i zamknęłam
się w pokoju. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Teraz muszę czekać
aż on wróci. Nienawidzę czekania. To takie wnerwiające zajęcie.
Perspektywa
Leny
-Co się stało z Emi ?- zapytała blondynka.
-
Lou dowiedział się – powiedziałam robiąc sobie herbatę.
-
I co aż tak źle zareagował ? - zapytała Jess.
- Wyjechał, ale
dowiedział się nie od Emi, tylko tak jakby ode mnie. Bo
rozmawiałyśmy i myślałam, że jesteśmy same, i zapytałam się
kiedy mu powie, że jest jego siostrą , a on w tym czasie stał za
drzewem – powiedziałam spuszczając wzrok – nie chciałam, żeby
tak wyszło.
- Ależ to nie Twoja winna tylko Louis'a gdyby nie
podsłuchiwał dowiedział by się w normalnych okolicznościach i od
Emily.
- Możliwe – powiedziałam i poszłam do pokoju.
Usiadłam
na łóżku i wyjęłam mój pamiętnik. Zaczęłam opisywać w nim
zdarzenie z dzisiejszego dnia. Kiedy skończyłam przeczytałam mój
wpis z niedzieli. Tak, wpis głównie dotyczył jednego bruneta ,
który zawrócił mi w głowie. Tymi swoimi oczami, uśmiechem,
poczuciem humoru. Wiem, głupia jestem, że zakochałam się w idolu
tysiąca nastolatek. Tak, wiem , że ma dziewczynę. Tak, wiem, że
nie znaczę dla niego dużo. Tak, wiem nigdy nie będziemy razem. Ale
moje serce chciało ze mnie zakpić i zaczęło bić szybciej właśnie
dla niego, pomimo tych wszystkich, wiem. Czemu
nie mogłam zakochać się w jakimś chłopaku, który odwzajemniał
by moje uczucia ?
Perspektywa Jess
Siedzę
w pokoju, a na moim brzuchu śpi Max. Słodko , ale jednak w mojej
głowie siedział nie mój chłopak lecz ktoś inny. Ktoś kto siedzi
mi w głowie bez mojego pozwolenia. Zagnieździł się tam on od
pierwszego spojrzeniu, uśmiechu, słowa. Przystojniak ten jednak nie
zwróci na mnie uwagi, w końcu to gwiazda. Może mieć każdą. A ja
jestem tylko zwykła dziewczyną,. Powinnam myśleć o moim chłopaku,
ale kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, nie czułam tego co czuje do
Pana Przystojnego. Nie ma już między nami tej namiętności,
miłości, która była na początku. Mam wrażenie, że jesteśmy ze
sobą tylko dla zasady, a nie dlatego, że się kochamy. Owszem na
początku było wspaniale. Pocałunki, kolacje przy świecach i w
ogóle, ale teraz kiedy się całujemy nie zakochuje się w nim od
nowa jak było to wcześniej. Nie chodzimy już na kolacje, tylko na
imprezy, on upija się, a ja zawsze muszę być tą 'odpowiedzialną'.
Nie wiem, czy nie zakończyć tej historii . Mojej i Max'a.
_________________________________________________________
Hej,
i mamy rozdział już 15, został on napisany, na geografii XD, ale przynajmniej spożytkowałam lekcje, bo mój nauczyciel tak przynudza, że większość i tak spała, ale mniejsza o to. Mam nadzieje, że się wam spodoba. Następny wstawię
najprawdopodobniej za ok. 2 -3 tyg.
See
you soon .
Love you .
Xxx